Sałatka z tuńczyka
No to mi się rozbestwił mój mąż, mówię Wam..Czasami zdarza się jemu coś przygotować w kuchni, o tym już mówiłam. Cieszę się wtedy bardzo, bo i pracy mam wtedy mniej, i coś dobrego, nie zrobionego moimi rękoma, można sobie wtedy podjeść.. No ale żeby oburzać się, że nie dodałam jeszcze opisu jego potrawy na mój blog? O nie..to już lekka przesada..:)
A było to tak.. Mąż popełnił w sobotę wieczorkiem sałatkę. Sałatkę bardzo smaczną i bardzo prostą w wykonaniu. Z przepisu niezastąpionych Cudawianek. W niedzielę zaś po południu poprosiłam go o pomoc w zmianie wyglądu niniejszego bloga.. No i zanim się do tego zabrał, zapytał z wyrzutem w głosie: “A dlaczego nie umieściłaś jeszcze opisu mojej sałatki na swoim blogu??” No i co? No i zrobiło mi się go żal..bo przecież się postarał, no nie? No i szablonik mi nowy zrobił..Więc chyba należy mu się ten wpis..
Składniki: (z przepisu Cudawianek, lekko zmodyfikowane co do ilości):
– 1 woreczek ryżu
– puszka kukurydzy
– puszka groszku
– puszka czerwonej fasoli
– puszka tuńczyka w sosie własnym
– 2 cebule
– kilka łyżek majonezu
– sól, pieprz
Wykonanie:
Tuńczyka odsączyć, połączyć z kukurydzą, fasolą i groszkiem. Dodać do tego woreczek ugotowanego i ostudzonego ryżu (w przepisie Cudawianek ryż był smażony…sposób znajdziecie TU) oraz drobno posiekane cebule. Doprawić solą i pieprzem (dość sporo), dodać majonez. Wymieszać i zajdać ze smakiem.
Ps. Mam nadzieję, że mąż będzie usatysfakcjonowany :))