Pasta z tuńczyka i fety

Spójrzmy prawdzie w oczy….śniadań raczej się u nas nie celebruje…W dzień powszedni nie mamy na to czasu. Do pracy chodzimy na 07.00 rano i nikomu nie chce się wtedy przygotowywać nic wymyślnego. W weekendy częściej udaje się nam zjeść wspólnie poranny posiłek, ale też należy to raczej do rzadkości. Ciągle gdzieś się spieszymy, dłużej udaje się nam posiedzieć tylko przy obiadach. Żałuję, że tak jest, ale na razie nie mam zbyt dużej możliwości na zmianę tej sytuacji.  Mimo to postanowiłam dołączyć do akcji “Majowe śniadanie” zorganizowanej przez Mico. Moją propozycją jest pasta kanapkowa z tuńczykowa i sera feta. Bardzo prosta i smaczna. Przepis na nią podała mi kiedyś moja współlokatorka z akademika. Od tego czas urobiłam ją już wielokrotnie  i zawsze nam smakowała.

Składniki:

– puszka tuńczyka w sosie własnym

– ser feta (około 150g lub mniej)

– cebula

– pieprz (ew. sól, ale trzeba uważać, bo feta sama w sobie jest słona)

– natka pietruszki

Wykonanie:

Tuńczyka odsączyć z zalewy. Cebulę drobno posiekać. Fetę wymieszać z tuńczykiem i cebulę (fetę dodawać stopniowo i sprawdzać, czy pasta nie jest za słona; 150g fety to wg mnie ilość maksymalna, ale każdy z nas ma inny smak i dla każdego inna ilość będzie odpowiednia). Doprawić do smaku. Gotową pastą posmarować pieczywo. Z wierzchu posypać posiekaną natką pietruszki. Smacznego 🙂