Sernik na zimno

I znów będzie truskawkowo 🙂 Sernik na zimno, który dziś przedstawiam,  powstawał z pewnymi problemami. Zrobiłam go u mamy w czasie długiego weekendu. Rodzice narzekali na nadmiar truskawek (doprawdy nie wiem jak może być ich za dużo?), więc wspólnie z mamą zdecydowałam, że fajnie by było zrobić z nimi jakieś ciasto. Padło na szybki sernik z galaretką. I wszystko by było w porządku, gdyby nie to, że truskawek na grządkach nie znalazłam. Okazało się, że tego samego dnia większą część zerwała sobie moja ciocia, trochę też brat zabrał dla kolegi. Musiałam dobrze się naszukać na krzaczkach, żeby znaleźć tych parę owoców. W efekcie truskawek na serniku jest mało, ale nic nie szkodzi. W smaku ciasto i tak jest dobre 🙂

Jest to moja kolejna propozycja w ramach zabawy zorganizowanej przez Olgę Smile.

Składniki (podaję je  z pamięci, “na oko”, bo przepis dyktowała mi mama, a ja go nie spisałam niestety;  na małą blaszkę):

– ser (dałam 500g niemieckiego quarku i dwa małe waniliowe serki Danio)

– śmietana kremówka (ok. 500 ml)

– 3/4 szklanki cukru

– 2 galaretki cytrynowe

– galaretka truskawkowa

– herbatniki

– truskawki

Wykonanie:

Ser zmiksować ze śmietaną i cukrem. Galaretki cytrynowe przygotować wg przepisu na opakowaniu, ostudzić (użyć do tego trochę mniej wody, niż jest sugerowane, aby były bardziej gęste; ja użyłam około trzech szklanek wody na dwie galaretki). Zimne galaretki dodać do masy serowej, wymieszać. Blaszkę wyłożyć herbatnikami. Wylać na nie masę serową, wstawić do lodówki. Przygotować galaretkę truskawkową. Na schłodzonym cieście układać truskawki, zalać zimną, tężejącą truskawkową galaretką. Wstawić do lodówki, najlepiej na całą noc. Smacznego 🙂