Zupa z kalarepy (Oberiba)
Dziś krótko i bez zbędnego wstępu, bo szkoda czasu na siedzienie przed komputerem, kiedy taka śliczna pogoda za oknem 🙂 Kalarepkę duszoną jako dodatek do obiadu uwielbiam, surową lubię, a od dziś mogę powiedzieć, że ta w zupie również mi smakuje…Przepis na Oberibę znalazłam u Myszy Klapsiary. Jest to tradycyjna zupa śląska. Poczytałam o niej troszkę i wiem, że istnieje kilka sposobów jej robienia, w większości z nich dodaje się do zupy również liście z kalarepy. U mnie ich brak, bo raz, że robiłam zgodnie z przepisem Myszy, a w nim liści nie uwzględniono, a dwa, przy moich kalarepkach liści prawie nie było. Następnym razem (a będzie taki na pewno, bo zupa jest pyszna), postaram się dodać również liście.
Składniki:
– 3 młode kalarepki (u mnie bez liści, ale następnym razem na pewno je dodam)
– 2 małe cebule
– 4-5 ziemniaków (dałam 4)
– 1,5 l bulionu warzywnego
– 4 łyżki śmietany (dałam 2)
– pęczek koperku
-2 łyżki masła
– sól, pieprz
Wykonanie:
Obrane kalarepki pokroić w słupki, cebule w kostkę. Podsmażyć warzywa razem przez ok. 10 minut na maśle w garnku, w którym będzie gotowana zupa. Dolewać co chwilę bulion – za każdym razem odczekać, aż płyn wyparuje. Kiedy kalarepka będzie prawie miękka, wlać resztę bulionu, dodać obrane i pokrojone w ćwiartki ziemniaki. Gotować razem do do momentu, aż ziemniaki będą miękkie. Doprawić do smaku solą i pieprzem, zabielić śmietaną. Posypać posiekanym koperkiem. Wymieszać. Smacznego 🙂
Ps. Chciałam pochwalić się również moją bazylią..Nie mam ręki do kwiatów itp. Zeszłoroczna bazylia umarła śmiercią naturalną, ale ta w tym roku jak na razie (odpukać) ma się dobrze..Chyba sobie posieję jej jeszcze więcej: