Muffinki śliwkowe na bogato: z cynamonem, kruszonką i czekoladą

W mojej kuchni zaczyna pojawiać się czekolada i cynamon..Oznacza to tylko jedno: jesień zbliża się wielkimi krokami..Poprawiam sobie trochę humor, piekąc muffinki razem z moją córeczką. Uwielbiam razem z nią kucharzyć. Co prawda wszystko trwa wtedy dwa, albo nawet trzy razy dłużej, ale ile daje jej radości. W przypadku tych muffinek siedziała dzielnie na krzesełku, trzymała między nogami miskę i mieszała wielką drewnianą łyżką wszystkie produkty, które jej dosypywałam. I powtarzała co jakiś czas z uśmiechem na ustach: “Robimy babeczki, mamo.” Tak córeczko..robimy babeczki 🙂
Te muffinki wyszłe przepyszne. Jedne z lepszych jakie ostatnimi czasy udało mi się upiec. Przepis na nie znalazłam u Edysi. Troszkę pozmieniałam co prawda: płatki migdałowe zamieniłam na czekoladowe groszki i dodałam od siebie kruszonkę. Polecam na podwieczorek, zarówno dla małych, jak i dużych łakomczuchów 🙂

Składniki (ok. 12 babeczek):

  • 300 g mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 100 g cukru trzcinowego
  • 40 g płatków migdałowych (zamieniłam je na pół szklanki czekoladowych groszków)
  • 1 jajko
  • 80 ml oleju
  •  250 ml maślanki
  • 200 g śliwek węgierek (u mnie inna odmiana śliwek – dałam kilka dużych sztuk)

Kruszonka (z tej proporcji wyszło mi jej trochę za dużo na taką ilość muffinek; proponuję zrobić z połowy):

  • 90 g mąki
  • 50 g cukru
  • 50 g masła

Wykonanie:

Przygotować kruszonkę:

Wymieszać mąkę z cukrem. Masło rozpuścić. Gorącym zalać suche składniki. Wymieszać całość łyżką. Odstawić.

Muffinki:

W jednym naczyniu wymieszać suche składniki: mąkę, cukier trzcinowy, cynamon i proszek do pieczenia. Dodać pokrojone śliwki i groszki czekoladowe. W drugim naczyniu wymieszać składniki mokre: jajko, olej i maślankę. Połączyć zawartość obu naczyń. Wymieszać łyżką. Ciastem wypełnić formę do muffinek. Na wierzchu układać po 2-3 plasterki śliwek. Posypać kruszonką. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 30 minut. Smacznego 🙂