Opera cake – francuski klasyk zamiast tortu :)
W tym roku moje urodziny obchodzę bez tortu. Zamiast niego skusiłam się na elegancką klasykę: słynne francuskie ciasto Opera. Chciałam wypróbować je już od dawna, ale bałam się, że sobie z nim nie poradzę. 3 cienkie, migdałowe blaty biszkoptowe, nasączone kawowym syropem, przełożone czekoladowym ganache i kawową masą maślaną. Czyż to nie brzmi jak poezja?
Skorzystałam z przepisu podanego przez Dorotus, zmniejszając tylko trochę ilość płynu użytego do przygotowania ganache, bo bałam się, że całość będzie zbyt wodnista. Krem wyszedł bardzo rzadki, ale po 40 minutach spędzonych w lodówce, spokojnie nadawał się do przekładania ciasta. Całe ciasto wbrew pozorom nie jest trudne do wykonania, trzeba tylko dokładnie rozplanować poszczególne czynności. Największe trudności może przysporzyć praca z masą maślaną, ale myślę, że większość z Was bez problemu sobie z nią poradzi.
A jak smakuje to cudo? Cóż… z pewnością jest to ciasto dla wielbicieli gorzkiej czekolady. Jeśli jej nie lubicie, nawet się do niego nie zabierajcie, bo z pewnością się rozczarujecie 🙂 Ja gorzką czekoladę uwielbiam, więc dla mnie akurat to strzał w dziesiątkę. Ciasto to jest dość wytrawne i specyficzne. Bardzo smaczne. Cienkie, wilgotne od syropu, delikatne blaty nikną w dużej ilości smacznych kremów. Mały kawałek ciasta z pewnością wystarczy na długo. Zresztą, same ciasto jest dość małe. Myślę, że można z niego uzyskać ok. 10-12 niedużych kawałków.
Składniki:
Biszkopt migdałowy:
- 75 g cukru
- 75 g zmielonych migdałów
- 2,5 łyżki mąki
- 3 jajka (osobno białka i żółtka)
- 3 białka, dodatkowo
- 15 g stopionego i schłodzonego masła
Czekoladowe ganache:
- 200 g gorzkiej czekolady
- 120 ml mleka (dałam 100 ml)
- 110 ml śmietany kremówki (dałam 60 ml)
- 50 g miękkiego masła
Syrop kawowy:
- 1,5 łyżki cukru pudru (lub zwykłego)
- 1,5 łyżki kawy rozpuszczalnej
- 90 ml wody
Krem maślany:
- 70 g cukru
- 1 białko
- 1 łyżka kawy rozpuszczalnej
- 100 g miękkiego masła
- 3 łyżeczki wody
Wykonanie:
Biszkopt:
Trzy białka ubić z cukrem na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodawać
żółtka, dalej ubijając. Następnie wmieszać delikatnie do masy tarte migdały, stopione masło i mąkę. Na końcu ubić na sztywno dodatkowe białka i delikatnie wymieszać pianę z
resztą ciasta. Gotowe przelać na blachę o wymiarach 40 x 26 cm, wyłożoną papierem do pieczenia (u mnie blacha z piekarnika). Delikatni, równo rozsmarować. Piec 6-7 minut w piekarniku nagrzanym uprzednio do 220 stopni. Upieczony biszkopt wyjąć z piekarnika, pozostawić do ostygnięcia na papierze, a następnie pokroić go na trzy równe części (trzy prostokąty o szerokości ok. 13 cm).
Ganache:
Do miseczki wsypać posiekaną czekoladę. Kremówkę wymieszać z mlekiem i podgrzać je razem prawie do wrzenia. Gorącym płynem zalać czekoladę, dodać masło i wymieszać na gładką masę. Odstawić do stężenia (u mnie masa tężała w lodowce ok. 40 minut).
Syrop kawowy:
Cukier wymieszać z wodą. Zagotować i wsypać kawę. Wymieszać do rozpuszczenia. Przestudzić.
Krem maślany:
Cukier w garnku zalać 3 łyżeczkami wody. Zagotować, nie mieszając (taki syrop powinien być na tyle gęsty, aby kropelka dała się ugnieść w palcach w miękką kulkę – około 130 stopni – nie dopuścić do karmelizacji). Białko ubić na miękką pianę. Wciąż ubijając, dodawać POWOLI gorący syrop z cukru. Ubijać tak długo, aż piana będzie zimna. Łyżkę kawy rozpuścić w łyżeczce wrzącej wody, ostudzić i dodać do utartego na puch masła. Do masy maślanej wmieszać delikatnie ubitą pianę.
Złożenie całości:
Pierwszy blat biszkoptu nasączyć lekko syropem i posmarować połową kremu maślano-kawowego. Nakryć drugim kawałkiem ciasta, nasączyć syropem i posmarować połową czekoladowego ganache. Położyć trzecią część biszkoptu, nasączyć ją resztką syropu i posmarować resztką kremu maślano-kawowego. Schłodzić w lodówce, by masa nieco stwardniała. Na koniec polać z wierzchu resztą czekoladowego ganache (jeśli masa zastygła, możną ją ogrzać w garnku nad parą). Smacznego 🙂