Jajka po florencku

Pyszne weekendowe śniadanie: jajko w koszulce, podane ze szpinakiem i sosem holenderskim, na chrupiącej, ciepłej grzance. To było moje pierwsze podejście do  jajek w koszulce. Smakowały mi, choć mężowi chyba bardziej.  Pierwsze dwa jajka gotowałam zbyt długo, za bardzo rozlało mi się w nich żółtko i wyszło na twardo 😉 Ale jak to mówią, praktyka czyni mistrza i za drugim razem wyszło już dużo lepiej, choć jeszcze daleko im do ideału.
Przepis zaczerpnęłam z Kwestii Smaku.

Składniki:

  • 2 jajka
  • łyżeczka octu winnego
  • 2 kromki pieczywa
  • garść świeżego szpinaku
  • 1-2 ząbki czosnku
  • masło do smażenia
  • sól, pieprz, gałka muszkatołowa

Sos holenderski (robiłam z połowy porcji)

  • 1/2 kostki masła
  • 4 żółtka
  • sok z 1/2 cytryny
  • sól, biały pieprz

Wykonanie:

Szpinak:

Szpinak dokładnie przebrać, wypłukać i grubo pokroić. Poddusić przez 3-4 minuty  na maśle razem z posiekanym czosnkiem. Doprawić do smaku
solą, gałką i pieprzem.

Jajka w koszulce:

Do szerokiego garnka wlać wodę na wysokość kilku centymetrów. Dodać łyżeczkę octu winnego i zagotować. Zmniejszyć ogień do minimum. Jajka rozbić i przelać do małych miseczek. Przechylić miseczkę i ostrożnie zanurzyć ją częściowo w gotującej się wodzie, a następnie delikatnie przelać jajko do wrzątku. Gotować na minimalnym ogniu przez 4 minuty, na początku “zagarniając” białko łyżką cedzakową, aby ładnie się uformowało. Jajka wyjąć łyżką cedzakową i osuszyć ręcznikiem papierowym wyciekającą wodę.

Sos holenderski:

Żółtka (ogrzane do
temperatury pokojowej) ubić na pianę z sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Wciąż
ubijając, stopniowo dodawać rozpuszczone i gorące masło. Sos powinien być
gęsty i puszysty o konsystencji majonezu.

Pieczywo zrumienić w tosterze. Na każdej grzance ułożyć podsmażony szpinak, a na nim jajko w koszulce. Polać sosem holenderskim. Doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem. Smacznego 🙂

Czas na szpinak!