Pączki luksusowe – moje pierwsze smażone pączki

To moje pierwsze pączki, które smażyłam w tradycyjny sposób na głębokim oleju. Co roku sobie obiecywałam, że spróbuję zrobić je samodzielnie i co roku tchórzyłam. Kilka dni temu jednak postanowiłam, że czas się sprawdzić i zobaczyć, czy jest się czego bać. Wybrałam przepis podany przez ChiliBite. Całość świetnie opisana, zdjęcia krok po kroku. Nie mogło się nie udać. A jak mi poszło? Chyba nienajgorzej, jeśli weźmie się pod uwagę, że był to pierwszy raz. Pączki są smaczne, delikatne, nie nasiąknęły za mocno tłuszczem. Wyszły mi może ciut za mało puszyste, ale to moja wina, bo trochę za krótko wyrastały już po uformowaniu. Z tego też powodu nie na każdym pączku znajduje się tradycyjna, biała obwódka. Ten szczegół do poprawy za rok. Ciasto drożdżowe wyrobiła za mnie maszyna, a reszta nie zajęła jakoś specjalnie dużo czasu. Nadziewałam pączki po usmażeniu. Warto choć raz w życiu przygotować je samodzielnie – już dziś mogę to powiedzieć z całym przekonaniem 🙂

pączki luksusowe

Składniki (robiłam z polowy porcji i otrzymałam 12 pączków):

  • 1 kg mąki pszennej typ 550
  • 100g świeżych drożdży
  • 500ml ciepłego mleka
  • 120g cukru
  • 7 żółtek + 1 jajo
  • 40ml spirytusu
  • pół łyżeczki ekstraktu wanilii
  • szczypta soli
  • 100-120g roztopionego masła

Dodatkowo:

  • tłuszcz do smażenia (smalec, olej)
  • konfitura, dżem, kajmak, czekolada do nadziewania (jeśli nadziewamy przed smażeniem konfitura powinna być bardziej zwarta, niezbyt rzadka)
  • lukier, cukier puder do posypania, kajmak
  • do ozdobienia: płatki migdałowe, posiekane orzechy, skórka pomarańczowa

Wykonanie:

Z drożdży przygotować rozczyn: pokruszyć je i rozetrzeć z łyżką cukru. Dodać ciepłe (ale nie gorące!) mleko. Mieszać do rozpuszczenia drożdży. Następnie wsypać 3 łyżki mąki. Wymieszać, aby nie było grudek, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 20-30 minut do wyrośnięcia.

Mąkę przesiać. Jajko utrzeć z żółtkami, cukrem i ekstraktem waniliowym na puch, dodać spirytus i sól. Do przesianej mąki dodać utarte żółtka i zaczyn drożdżowy. Wyrobić spójne i gładkie ciasto,  pod koniec dodając roztopione masło. Przykryć miskę z ciastem ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1-1,5h (ciasto powinno podwoić swoją objętość).

Ja ciasto przygotowałam w maszynie do pieczenia chleba. Aby to zrobić należy wszystkie składniki umieścić w maszynie według kolejności: jajka, rozczyn drożdżowy, spirytus, ekstrakt, stopione masło, cukier, sól oraz na końcu mąka. Nastawić program do wyrabiania i wyrastania ciasta ‘dough’ (w mojej maszynie jest to program 13: Ciasto rosnące; czas trwania: około 1,5 h).

Wyrośnięte ciasto przełożyć na oprószony mąką blat i lekko wyrobić, a następnie delikatnie rozwałkować na ok 1-1,5cm grubości. Wycinać  krążki. Jeśli pączki nadziewane będą przed smażeniem, na tym etapie dodać dżem , konfiturę. Dokładnie skleić ciasto. Natłuszczonymi olejem dłońmi, formować z ciasta pączki. Uformowane pączki układać na blaszce nasmarowanej olejem (sklejeniem do dołu) i przykryć ściereczką. Odstawić na 20-30 minut do ponownego wyrośnięcia.

Pączki smażyć partiami (3-4 sztuki na jeden raz) w głębokim tłuszczu, w temperaturze 165-170 stopni na złoty kolor (2-3 minuty z każdej strony). Usmażone pączki odsączyć na ręczniku papierowym. Jeśli pączki nie były nadziewane przed smażeniem, nadziać je teraz przy pomocy specjalnej szprycy lub rękawa cukierniczego z odpowiednią tylką. Gotowe pączki polukrować (ja maczałam pączki w lukrze) lub posypać cukrem pudrem. Ozdobić wg uznania. Smacznego 🙂

pączki

smażone pączki

pączki środek