Blok czekoladowy
Uwierzycie, jeśli Wam powiem, że te zdjęcia przeleżały na moim dysku ponad dwa lata? Tak, takie właśnie mam zaległości i nie wiem w sumie, kiedy się z nich wygrzebię. Może nigdy, bo za każdym razem kiedy mam w planie dodać na bloga coś co już długo czeka w kolejce, pojawia się nowy ciekawy przepis…i tak ciągle w kółko 😉 No ale…zlitowałam się w końcu nad tym pysznym czekoladowym blokiem. Pojawia się on od jakiegoś czasu regularnie na świątecznym stole u moich teściów. Przygotowują go moje szwagierki i powiem szczerze, na nic tak nie czekam, jak właśnie na to cudo (no dobra, jeszcze na mazurek kajmakowy teściowej: jest obłędny!) 🙂 Słodko do bólu, ale za to jak smacznie 🙂 Przypomina trochę dzieciństwo, stare, dobre czasy. Nie wymaga wielu składników, ani specjalnych umiejętności. Na pewno już kiedyś mieliście z nim styczność, prawda?
Przepis mam od dawna w moim zeszycie. Przewrotnie, nie jest on od teściowej, a chyba od mojej kuzynki lub znajomej. W sumie nie pamiętam. Proporcje i różnorodność dodatków można oczywiście dowolnie zmieniać. Kto co lubi 🙂
Składniki:
- 400-500 g mleka w proszku (pełnego, nie odtłuszczonego)
- 250 g masła lub margaryny
- szklanka cukru
- 3-4 łyżki kakao
- pół szklanki wody
- herbatniki
- orzechy ziemne, płatki migdałowe,rodzynki, żurawina
Wykonanie:
W garnku roztopić masło. Dodać cukier, wodę i kakao. Wymieszać i podgrzewać do rozpuszczenia się cukru. Zestawić z ognia, lekko przestudzić i wsypywać mleko w proszku, cały czas energicznie mieszając. Na końcu dodać pokruszone herbatniki, posiekane orzechy, płatki migdałowe, rodzynki i żurawinę. Gotową masę przełożyć do foremki, wyrównać. Schłodzić przez kilka godzin, aż masa dobrze stężeje. Kroić w nieduże kawałki. Smacznego 🙂