Chlebek bananowy Sophie Dahl mam i ja :)
Wszyscy go już chyba robili…był moment, że codziennie widziałam go na jakimś blogu. Opierałam się mu długo, ale w końcu przyszła pora i na mnie. Ciasto należy do tych, które robi się łatwo i szybko. Całość wykonania zajęła mi może z 15 minut. W efekcie uzyskałam smaczny placek, mocno bananowy, słodki, dość długo wilgotny i świeży. Czy powaliło mnie na kolana? Nie..ale też nie spodziewałam się tego, po tak prostym cieście. Dodałabym tam czegoś od siebie..nie wiem, posiekaną czekoladę? Orzechy? Zabrakło mi w nim przysłowiowej kropki nad i. Ja polałam go dodatkowo polewą czekoladową. No ale żeby nie było: w takiej wersji też bardzo nam smakowało. Idealny dodatek do popołudniowej herbaty lub kawy 🙂 Polecam smakoszom bananów 🙂
Przepis znaleziony u Liski.
Składniki (ja robiłam z 1,5 porcji w keksówce o długości 31 cm):
- 4 bardzo dojrzałe banany
- 150 g brązowego cukru
- 1 jajko
- 75 g miękkiego masła
- 1 cukier waniliowy
- 170 g mąki
- 1 łyżeczka sody
- szczypta soli
Wykonanie:
Banany rozgnieść widelcem (ja potraktowałam je blenderem), połączyć z brązowym cukrem, rozbełtanym jajkiem, masłem i wanilią. Mąkę wymieszać z solą i sodą i dodać do masy bananowej. Całość dokładnie wymieszać i przełożyć do formy wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą. Piec w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni przez ok. godzinę. Smacznego 🙂